„Zasiłek dżihadysty”: poglądy na pracę na Bliskim Wschodzie

Brytyjski duchowny islamski, Anjem Choudary, który został skazany na karę więzienia za „wzywanie do poparcia” ISIS, nazwał to „zasiłkiem dżihadysty”, jak gdyby było lub powinno być, należne z mocy prawa. (Zdjęcie: Oli Scarff/Getty Images)

autor: Nonie Darwish  •  23 lipiec 2018

Niedawno prezydent Iranu, Hassan Rouhani, zbył prezydenta Trumpa jako zaledwie „handlowca”, któremu brakuje kwalifikacji do zajmowania się sprawami politycznymi i międzynarodowymi. Na pierwszy rzut oka ta krytyka może przypominać podobną krytykę partii opozycyjnej, zarzucającej Trumpowi brak doświadczenia politycznego. W ustach islamskiego przywódcy jednak ma to dużo głębsze znaczenie: zupełnie inny pogląd islamskiej kultury na etykę pracy i sposoby zdobywania bogactwa.

Choć istnieje wielu muzułmanów, którzy pracują niestrudzenie i odnoszą olbrzymie sukcesy, islamska kultura ogólnie ma niewiele szacunku dla pracy fizycznej, a także dla właścicieli przedsiębiorstw. Ludzie, którzy zajmują się legalnym „handlem” dla zarobku są często traktowani pogardliwie jako ci, którzy „muszą” pracować na życie.

Historycznie rzecz biorąc, islamskie społeczeństwo największy szacunek i majątek przyznaje nie innowatorom i ciężko pracującym ludziom; zazwyczaj obdarowuje się tym klasę rządzącą, ich rodziny i sojuszników. Po klasie rządzącej największy szacunek i bogactwo przypada klasie dżihadystów lub klasie przywódców militarnych.

Według Koranu i przykładu Mahometa łupy wojenne (majątek zdobyty przez dżihad) ma zostać oddany dżihadystom. Dżihadyści muszą cały czas działać przeciwko zewnętrznemu światu, by rozszerzyć lub utrzymać władzę islamu. W innym wypadku dżihadyści lub klasa wojskowa mogliby zwrócić się przeciwko kierownictwu i samemu systemowi islamskiemu. Kongres cofnął ostatnio ponad 300 milionów dolarów rocznie z wypłat dla Autonomii Palestyńskiej, jakie USA płaciły w systemie „pay to slay” [„płaca za zabijanie”], który motywował do mordowania – można powiedzieć, że jest to swoisty „program walki z bezrobociem”.

Mahomet nagradzał rajem muzułmańskich wojowników, którzy zginęli w bitwie; to byli jedyni ludzie mający gwarancję wejścia do raju. Ci, którzy przeżyli dżihad, otrzymywali bogactwo:

„Allah gwarantuje, że przyjmie 'mudżahedina’ [walczącego] w Jego sprawie do raju, jeśli zostanie zabity, w innym razie przywróci go bezpiecznie do domu z nagrodami i łupami wojennymi” (Buchari 4:52:46).

Przykład Mahometa i jego muzułmańskich wojowników stoi w ostrym kontraście do kupców z Mekki sprzed islamu, którzy odrzucili Mahometa, oraz Żydów, którzy żyli w Medynie, zajmowali się handlem i zarabiali na życie ciężką pracą.

Kontrast między stylem życia Mahometa i jego wojowników a stylem życia plemion żydowskich prawdopodobnie zaalarmował Żydów – i były po temu powody. Celem Mahometa było przejęcie władzy, majątku i kontroli od Żydów i od arabskich przywódców Mekki – i udało mu się to.

„Łupy wojenne” – co jest także tytułem rozdziału w Koranie, Al-Anfāl, opowiadającym głównie o wojnie o Badr – stały się przynętą dla coraz większej liczby wojowników, by stanęli po stronie islamu przeciwko bogatym Żydom i kupcom z Mekki.

Łupy wojenne czyli odbieranie majątku wrogom Mahometa po ich zabiciu stały się wielkim biznesem. Mahomet oddawał swoim wojownikom cztery piąte łupów, a jedna piąta przypadała Mahometowi i Allahowi. Każdy przyłapany na kradzieży łupów, był karany przez Mahometa.

Odbieranie bogactwa innym zamiast tworzenia bogactwa stało się islamską wartością, ustanowioną jako honorowe i święte prawo muzułmanów. Jak powiedział Mahomet w hadisie: „Łupy zostały dla mnie zalegalizowane” (Buchari 53:351).

To był ogólny muzułmański model ekonomiczny budowania bogactwa, ustanowiony za przykładem Mahometa. Najbardziej prestiżową i uprzywilejowaną pozycją dla każdego muzułmańskiego mężczyzny jest pozycja dżihadysty. Islam stał się nieustannie rozszerzającą się machiną podboju, którego nie można zatrzymać – bo inaczej skończą się pieniądze. Wziął jako łupy wojenne bogactwa wielu wspaniałych cywilizacji, włącznie z Persją, Syrią, Turcją, Irakiem, koptyjskim, chrześcijańskim Egiptem i ziemiami biblijnymi w okolicach Jerozolimy – pokazując, dlaczego praca fizyczna i ci, którzy pracują na roli i w handlu są pogardzani w muzułmańskiej kulturze, jako ci, którzy nie stawiają na pierwszym miejscu dżihadu, by zarobić na życie.

Dzisiaj, kiedy muzułmanie uciekają ze swoich olbrzymich, dotkniętych ubóstwem terytoriów w 54 islamskich krajach na zieleńsze pastwiska w Europie i Ameryce, ludziom Zachodu wydaje się, że ratują uchodźców. W wielu wypadkach robią to, ale w innych jest to tylko najnowsza wersja historii, która powtarza się od 1400 lat.

Muzułmańscy duchowni nadal dzisiaj zalecają dżihad dla zdobycia bogactwa. Na przykład, znany szejk egipski, Abu-Iszak al-Huwajni, nadal naucza na uniwersytecie Al Azhar, że trudności finansowe muzułmanów spowodowane są tym, że zarzucili dżihad i bogactwo oraz niewolników, jakich mogliby przy nim zdobyć.

Przynajmniej jeden z muzułmańskich przywódców – przewodniczący Międzynarodowego Związku Uczonych Muzułmańskich, szejk Jusuf al-Karadawi – zauważył brak etyki pracy w społeczeństwie islamskim. Próbował zarekomendować rozwiązanie dla braku etyki pracy w społeczeństwie muzułmańskim, ale nie mógł znaleźć ani jednego cytatu w Koranie na ten temat poza prowadzeniem dżihadu. Zwracając się do świata muzułmańskiego powiedział: „Nie pracujemy, a jeśli pracujemy, to nie robimy tego profesjonalnie. Nie produkujemy… importujemy wszystko, od igieł do pocisków balistycznych”. Podał jedyny islamski odnośnik, jaki udało mu się znaleźć w sprawie etyki rzetelnej pracy:

„Mahomet nakazał nam, byśmy celowali we wszystkim: 'jeśli zabijasz, rób to porządnie, i jeśli masakrujesz, rób to porządnie…’ Jak to jest możliwe, że gangowi syjonistów udało się być lepszymi od nas? Stali się lepsi dzięki wiedzy, technologii i etyce pracy”.

Brak etyki pracy w kulturze islamskiej jest prawdopodobnie wielkim powodem ruchu uchodźców i wyjaśnia, dlaczego oczy muzułmanów zawsze skupione są na zewnętrznym, nie-muzułmańskim świecie, zieleńszych pastwiskach, by coraz więcej podbić.

Długa historia islamu tworzenia bogactwa przez podbój trwa nadal. W 2013 r. brytyjski duchowny islamski, Anjem Choudary, który został skazany na karę więzienia za „wzywanie do poparcia” ISIS, nazwał to „zasiłkiem dżihadysty”, jak gdyby było lub powinno być, należne z mocy prawa. W wieku 45 lat ten ojciec czworga dzieci powiedział, że tak ma to działać.

Choudary powiedział, o czym informowały brytyjskie gazety Sun i Telegraph:

  • „Jesteśmy na Zasiłku Poszukiwaczy Dżihadu, bierzemy dżizja [haracz płacony muzułmanom przez nie-muzułmanów], który i tak jest nasz”.

  • „Normalne jest branie pieniędzy od [nie-muzułmanów], prawda? A więc to jest normalna sytuacja”.

  • „Dają nam pieniądze. Wy pracujecie, dajcie nam pieniądze. Allah Akbar, bierzemy pieniądze. Mam nadzieję, że nikt z DSS [departament opieki społecznej] nie słucha”.

  • „Ah, ale widzicie, ludzie powiedzą, że nie pracujecie. Ale jest dla was normalne branie pieniędzy od kuffar [niewiernych]. Więc my bierzemy Zasiłek Poszukiwaczy Dżihadu „.

Tylko Zachód, nadal żyjący w zaprzeczeniu, wydaje się mieć kłopoty z uwierzeniem w to.

https://pl.gatestoneinstitute.org/