ILE WYMIARÓW MA EMIGRACJA – część III

7. Wymiar zewnętrzny i wewnętrzny

Oba wymiary wiążą się bezpośrednio i ściśle ze szczególną „dwoistą” naturą człowieka duchowo-cielesną i cielesno-duchową. Cielesność samorzutnie znacząco rzuca się w oczy, w przeciwieństwie do nie rzucającej się w oczy duchowości człowieka. Ciało widzimy, duszy i ducha nie widzimy. Głos „cielesny” słyszymy, a ducha, rzecz jasna, nie.  Jednostka ukazuje się nam jako swoiste ciało – podobne do „ciała” tylko niektórych zwierząt, a do innych zwierząt- znacznie liczniejszych – niepodobne. Człowiek „objawia się” nam w wyróżniony, dobitny oraz doniosły sposób, poprzez twarz czy ,,rysy twarzy”. Duch nasz natomiast niema ani twarzy, ani oczu, ani rąk… , ani gestów. A jednak bardzo mylą się ci, którzy dosyć naiwnie sądzą, że między człowiekiem a zwierzęciem zachodzi tylko różnica stopnia, a nie istoty. Gdyby chcieli obserwować i myśleć, odkryli by bez trudu i niezawodnie, iż zachodzi różnica o „całe niebo” między tymi dwiema istotami – a mianowicie ,,universum” kultury.

Wszystko to, rzecz jasna, dotyczy także wychodźców. A nawet wychodźca raczej w sposób wyostrzony odczuwa kulturę, bo on musi się zmagać z innym językiem i z inną kulturą – różnymi od ojczystego języka i rodzimej kultury.

Wychodźca poniekąd bardziej aniżeli tubylcy wpisany jest chyba w ,,świat ducha” spowity w język.

A duch tylko do pewnego stopnia jest pośrednio widzialny, słyszalny, dotykalny… Postrzegamy np. „pomniki kultury”, np. dzieła sztuki, tworzenie zewnętrzne, np. rzeźbienie i samych twórców, natomiast nie mamy wglądu wprost w stany ducha, W postacie  świadomości, w przeżycia, ,,samopoczucie”. .. osobowość twórców kultury. Innymi słowy nie postrzegamy intencji, zamysłów, pobudek, aspiracji . ..

Podobnie jest z wychodźcami. Co dzieje się w ich duchowym wnętrzu, w ogromnej wierze pozostaje ukryte, co najwyżej do pewnego stopnia uzewnętrznia się w wyrazie twarzy, w  gestach, w tonacji głosu…

Swiat wewnętrzny Wychodźców opiera się bezpośredniemu wyglądowi innych. Nikt z zewmątrz nie może wiedzieć wprost, jakie cele im przyświecają, jakich dokonują wyborów emigranckich, jak przeżywają swój emigrancki los… Tego trzeba dociekać na podstawie ich postępowania, ich czynów, ich dzieł, ich wypowiedzi.

Powyższym pytaniom przysługuje znacząca waga. Oczywiście głównie po to, aby emigrant mógł lepiej rozumieć oraz oceniać samego siebie.

Wszakże dochodzi jeszcze inny wzgląd. Warto, aby i ci, którzy piszą o emigrantach, ich  życiu i zjawiskach emigracyjnych byli świadomi sprawy i pytań, o których tu mowa. Pozostaje np. pytanie, jak życie emigrantów i emigracji odcisnęło się w literaturze polskiej.

8  Wymiary głębokiej emigracji

W życiu emigrantów chodzi nie tylko o ilość wymiarów, ale także o ich głębię. Te ostatnie określają bardzo istotnie całe życie człowiecze w ogóle – w tym również osobliwy żywot  emigrantów. Ze względu na doniosłość i istotność wymiarów głębokich można je nazwać nad-wymiarami – w sensie wymiarów warunkujących inne i przesądzających. Oto one: po pierwsze wymiar moralny, po drugie religijny, ściślej – w polskiej i europejskiej rzeczywistości historycznej i współczesnej – wymiar chrześcijański, po trzecie wymiar narodowościowy, po czwarte wymiar kulturowy (w określonym zakresie), wreszcie po piąte wymiar osobowościowo-indywidualny. Zauważmy, iż wymiar indywidualny można i należy rozpatrywać w podwójnym świetle, a mianowicie w świetle rozwoju osoby oraz w świetle rozwoju osobowości. Cztery pierwsze wymienione wymiary nie występują i nie istnieją w oderwarwaniu, ,,same w sobie”. Są natomiast zakorzenione w indywidualnej osobowości i tylko w niej. Osobowość – indywidualna stanowi pewien żywy splot wzmiankowanych wymiarów.  Szerszy ich opis odkładam na inną okoliczność. Tutaj tylko jakby migawkowe ujęcia.

A więc równiez emigrant – nigdy nie przestający być indywiduum osob owościowym, czy to wydarzonym, czy to mniej wydarzonym musi bardziej zmagać się z dobrem i złem. Zaróno w swoim wnętrzu jak i w swoim zewnętrznym postępowaniu. Czasami zwykł potykać się o swą słabość, a czasami upada ulegając złu, złości. Jeśli jest chrześcijaninem, bywa iż dąży nawet do świętości czy w każdym razie do pewnej doskonałości chrześcijańskiej; bywa iż zyje przeciętnie, czy raczej miernie po chrześcijańsku; bywa wreszcie iż trwa w grzechach i niewierze na co dzień bez stanowczej woli nawrócenia; niekiedy rozstał się z wiarą, moralnością, mądrością i kulturą chrześcijańską.

Głęboki wymiar mądrościowy obejmuje najpierw żródłową znajomość kondycji człowieka – zarówno samej w sobie, jak i w jej odniesieniach do przyrody, do świata kultury i jej wartości duchowych, do Chrystusa, Stwórcy, do Boga będącego miłością; obejmuje postawę kontemplacyjną, otwartą i dialogową. Wreszcie głęboki wymiar kulturowy nie może nie ogarniać miłości do piękna i sztuki, a także do filozofii w pełni otwartej, ale i żywienie czci do wszystkiego, co wielkie, wzniosłe, wzorcowe.

  1. Diaspora polska

Kiedy mowa o emigracji (polskiej) raczej rzadko, jak się wydaje, używa się wyrażenia greckiego ,,diaspora”. A przecież nie da się zaprzeczyć, że tzw. ,,Polonia świata”, to właśnie rozproszenie. Co więcej chodzi o podwójne rozproszenie. Po pierwsze emigranci z Polski rozproszeni są po wszystkich kontynentach świata. Po drugie żyją w rozproszeniu – również w krajach osiedlenia. Nie oznacza to wszakże, by diaspora wykluczała większe – jak się powiada – skupiska. Tak jest szczególnie w wielu wielkich miastach. Są zatem liczni emigranci polscy rozrzuceni po całym świecie.

Warto by zresztą zastanowić się, czy i jak „Polonia świata” oddziaływuje na kraj i na ,,świat”. Ale i na odwrót- czy i jak kraj w jakiś sposób wspiera ,,Polonię świata”?  W szczególności wolno pytać, W jakiej mierze Polacy pamiętają i pomagają Polakom ,,na wschodzie”, tzn. głównie w krajach byłego Związku Radzieckiego?

Podobne pytania należałoby postawić w odniesieniu do poszczególnych krajów, w których Polacy się osiedlili, względnie nadal się osiedlają. Gwoli trzeźwej oceny rzeczywistości należy zapytać, W jakiej mierze Polacy są obecni w życiu publicznym, w krajach diaspory polskiej? Czy i jak uczestniczą w poszczególnych dziedzinach życia publicznego- np. w polityce, gospodarce, w życiu społecznym, kulturalnym i religijnym. Aby te pytania nie pozostały nazbyt oderwane, można by je ująć bardziej konkretnie. Oto kilka przykładów: Ilu wybitnych polityków wydała Polonia amerykańska? Jak prężne są organizacje polskie w Niemczech – z Konwentem włącznie? Na ile liczy się ,, głos Polaków” w tym kraju? Jak wygląda dialog i współpraca między Polakami w krajach Europy zachodniej – np. we Francji i we Włoszech, w Niemczech, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii, Irlandii ..?

Jaką rolę odgrywa zgoda, wzajemna życzliwość, uzgodnione wspólne działanie a jaką podziały, rozbicie, odwracanie się do siebie plecami? Ile jest dłoni i ramion otwartych w naszym emigracyjnym żywocie, który wszyscy dzielimy. Czy obędziemy się bez rachunku sumienia ibez uczciwego bilansu?

Ks. Prof. Witold Broniewski

Ciąg dalszy nastąpi.

Źródło Polityka Polska 5 ( 25) maj/ 2107

www.politykapolska.eu