W obronie sklepów z dopalaczami

W tradycyjnym prawie obowiązuje mądra zasada volenti non fit iniuria, co oznacza, że chcącemu nie dzieje się krzywda. Po ludzku znaczy to, że jak ktoś chce się napić piwa (jednego, albo pięciu), to jego sprawa. Jeśli tego sam chce – nie wolno go przed tym bronić. Nawet, jeśli by mu to rano zaszkodziło. W polskim prawie takiej zasady nie ma. I m.in. dlatego uruchomiliśmy akcję „Dopalamy!”.


Nie jesteśmy i nie byliśmy nigdy powiązani w żaden sposób z jakimkolwiek sklepem sprzedającym dopalacze. Nie sprzedajemy ich, nie kupujemy i nie używamy. Po prostu nie podoba nam się tak rażące lekceważenie prawa przez same organy państwa. O ile już zdążyliśmy się napatrzeć (ale nie przyzwyczaić!) do stanowienia rozmaitych bzdurnych przepisów, to już absolutnym skandalem jest bezprecedensowe ignorowanie przepisów przez władzę i traktowanie tego, co legalne tak, jakby było nielegalne.


Dlatego pod adresem www.dopalamy.com postanowiliśmy stworzyć akcję, która opisuje przykłady nadużycia władzy przez organy państwa, licząc że sytuacja nie powtórzy się przeciwko innej grupie firm, które nie spodobały się władzy.

 

Kontakt:

 

Marcin Kosiński

Tel. kom.: (48) 783 332703

e-mail: [email protected]

www.dopalamy.com