Stanisław Marusarz

Stanisław Marusarz, urodził się dnia 18 czerwca 1913 roku w Zakopanem. W mieście tym zmarł on na zawał serca dnia 29 października 1993 roku. Był to niezwykłej wprost klasy skoczek narciarski, alpejczyk w biegu zjazdowym, czterokrotny olimpijczyk oraz podporucznik Armii Krajowej. \

 

Mistrz Polski
Był dwudziestojednokrotnym mistrzem Polski w skokach, zjeździe, kombinacji klasycznej i alpejskiej oraz w sztafetach biegowych 4 razy 10 km i 5 razy 10 km. W roku 1931, zdobył on tytuł wicemistrza Polski w skokach. Był to jego pierwszy medal w całej karierze. Zdobył także złote medale w zjeździe i w sztafecie. W konkursie skoków narciarskich zorganizowanych we Włoszech, zajął on czwarte miejsce.

Polak rekordzista
Dnia 17 marca 1935 roku, Stanisław Marusarz podczas zawodów w Jugosławii, jako pierwszy Polak w historii został rekordzistą świata w długości skoku. Uzyskał wówczas odległość 95 metrów. Tego samego dnia, podczas pojedynku z zawodnikami norweskimi, skoczył jeszcze 97 m, ponownie zostając rekordzistą świata.

Tuż przed wojną
W roku 1937, został on mistrzem Anglii w biegu na zorganizowanych tam mistrzostwach świata. Wywalczył ponadto kolejny tytuł mistrza Polski w skokach narciarskich. W roku 1938, uznany był za największego mistrza sportowego w Polsce.

Lata okupacji
Po wybuchu II wojny, schronisko górskie na Pysznej stało się punktem przerzutowym dla kurierów tatrzańskich. Po wkroczeniu tam wojsk niemieckich, Marusarz wstąpił do Związku Walki Zbrojnej, a następnie do Armii Krajowej, pełniąc służbę kurierską na trasie Zakopane Budapeszt. Przeprowadzał on ludzi, przenosił materiały konspiracyjne i pieniądze na działalność podziemną. Dwukrotnie został schwytany przez słowacką służbę graniczną. Za pierwszym razem, wiosną 1940 roku, ratował się ucieczką z posterunku żandarmerii w Szczyrbsku. Za drugim razem, po złapaniu go przez Niemców, oddano go wraz z żoną do niemieckiego więzienia w Muszynie, gdzie znajdowała się tez jego siostra Helena. Rodzina Marusarzówn była bardzo bita i torturowana. Z czasem, Marusarza i jego żonę, przewieziono do więzienia na Montelupich do Krakowa, Żona sportowca, Irena udając ciążę, po trzech miesiącach została zwolniona z więzienia. Stanisław Marusarz odmówił współpracy z okupantami, którzy proponowali mu posadę trenera. Został więc skazany na śmierć.

W dniu 2 lipca 1941 roku, razem z Aleksandrem Bugajskim, uciekł z więzienia, skacząc z okna na pierwszym piętrze. Podczas ucieczki został postrzelony, a jego wyczyn wzbudził podziw w okupowanej Polsce. Dotarł pieszo do Zakopanego, a potem przedostał się na Węgry, gdzie przebywał do końca wojny z przerwą na jedną kurierską misję w Polsce. Pod zmienionym nazwiskiem, jako Stanisław Przystalski, trenował węgierskich skoczków i zjazdowców. W styczniu 1944 roku, Stanisław Marusarz wziął udział w konkursie na skoczni w Niemczech. Spotkał tam on jednego z przedwojennych skoczków niemieckich, Seppa Weilera. Rozpoznał on natychmiast Polak, ale nie złożył doniesienia do gestapo.

Po wojnie
Zawsze Marusarz pamiętał o swoim sportowym powołaniu. Występował on na wszystkich imprezach narciarskich, promując Polskę i zdobywając dla niej medale. W 1966 roku, został zaproszony do otwarcia konkursu Turnieju Czterech Skoczni Czterech Garmisch. Postanowił Marusarz skoczyć na nartach. Miał wtedy 53 lata, a nie skakał od dziewięciu lat. Decyzja Stanisława Marusarza wywołała wśród sędziów konsternację. Musiał pożyczyć narty i buty, skoczył jednak w garniturze i krawacie. Organizatorzy podali przez megafony wiek i życiorys polskiego skoczka. Niemieccy kibice zareagowali bardzo żywiołowo, dopingując Polaka. Marusarz osiągnął wówczas odległość 66 metrów. Po wybiegu nosili go na ramionach skoczkowie z innych krajów. Następnego dnia Marusarz otwierał konkurs skoków na olimpijskiej skoczni w Bergisel. Skoczył tam w granicach 70 metrów, przy aplauzie austriackiej widowni.

Swój ostatni skok w życiu oddał w Zakopanem w 1979 roku na potrzeby filmu. Pisał on o sobie….
Sport był dla mnie życiem, życie było sportem. Narty były treścią mego życia, najwięcej trzeba się uczyć, by zostać mistrzem. Trzeba się uczyć i ustawicznie pracować nad sobą. Nie wolno się zrażać początkowymi niepowodzeniami. Sukcesy nie przychodzą łatwo…..
    ”
Nagła śmierć
Zmarł na zawał serca, dnia 29 października 1993 roku, wygłaszając przemówienie na pogrzebie Wacława Felczaka, swojego dowódcy z czasów okupacji.

Ewa Michałowska – Walkiewicz
[email protected]

Stanisław Marusarz na rozbiegu Krokwi w Zakopanem, lata 30, fot. ze zbiorów Wojciecha Szatkowskiego.