Powstanie wielkopolskie 1846 roku

Powstanie Wielkopolskie, \to zbrojny zryw patriotów polskich, wymierzony przeciwko Królestwu Pruskiemu. Wybuchło ono w Poznaniu i w pod poznańskiej wsi Górczyn. Miało charakter demokratyczny i dążyło ono do powstania nowego państwa polskiego.

 

Planowanie powstania

W roku 1846, grupa polskich spiskowców planowała jednoczesny wybuch powstania we wszystkich trzech zaborach. Jednak plany te, zostały szybko wykryte, a przywódców aresztowano w nocy z 21 na 22 lutego 1846 roku. Aresztowano również, dzięki zeznaniom świadków Henryka Ponińskiego, Karola Libelta, a także Ludwika Mierosławskiego. Tych polskich patriotów, którym sprawa wolnej Polski leżała na sercu, osadzono w Cytadeli Poznańskiej.

Pierwsze walki

Mimo osadzenia przywódców spisku, w Poznaniu w i jego okolicach doszło do walk. Miały one miejsce w dniu 4 marca 1846 roku. Oddział powstańczy z Kórnika, będący pod dowództwem leśniczego Trąmpczyńskiego wsparty przez rewolucyjnie nastawioną przez wcześniejsze akcje Ludwika Mierosławskiego biedotę Poznania, miał zaatakować cytadelę i uwolnić przywódców. Władze jednak dowiedziały się o planowanym szturmie i zatrzymały powstańców podczas bitwy, rozegranej na Moście Chwaliszewskim.

Grupa kosynierów

Grupa powstańczych kosynierów, dowodzona przez Macieja Palacza, opanowała wieś Górczyn i oczekiwała polecenia ataku na miasto. Rozkaz jednak nigdy nie nadszedł, a powstańcy zostali aresztowani przez wojska pruskie.

Cytadela poznańska

Towarzystwo Miersosławskiego

Towarzystwo Patriotyczne Ludwika Mieroslawskiego, prowadziło drobne walki na Kaszubach i Kociewiu. Dowództwo tych walk, po aresztowaniu Mierosławskiego objął Florian Ceynowa. Po zakończonym fiaskiem ataku na garnizon pruski, w Starogardzie Gdańskim, który miał miejsce z 21 na 22 lutego 1846 roku, aresztowano Ceynowę i skazano go na karę śmierci, której dała kres rewolucja berlińska, rozpętana dwa lata później. Karę zmieniono na dożywocie.

I znów marzenia o wolnej Polsce legły w gruzach. Trzeba było czekać kolejne lata, by cieszyć się niepodległością.

Ewa Michałowska – Walkiewicz
[email protected]