Perspektywy polsko-ukraińskiej współpracy w branży gazowej

Fot.: Hennadii Minchenko/Zuma Press

Ukraina przez lata pozostawała uzależniona od dostaw rosyjskiego gazu, a jej branża gazowa borykała się m.in. z korupcją i nieefektywnym zarządzaniem. Dzięki wprowadzeniu europejskich regulacji ukraińskim władzom udało się zwiększyć transparentność rynku gazu. Stwarza to nowe możliwości współpracy z Polską, choć jednocześnie oznacza dla polskich podmiotów nowe wyzwania, w tym konkurencję ze strony innych koncernów.

Bartosz Bieliszczuk Maciej Zaniewicz

Ukraińska branża gazowa

Ukraina przez lata była jednym z największych konsumentów gazu ziemnego w Europie. W 2013 r., przed rosyjską agresją, zużywała ok. 50 mld m3 gazu – z państw UE jedynie Niemcy, Wielka Brytania i Włochy zużywały więcej. Z tego importowała ok. 28 mld m3, niemal w całości z Rosji – więcej gazu w FR kupowały tylko Niemcy i Turcja. Dawało to Rosji narzędzie politycznego oddziaływania na Ukrainę, wzmacniało też wpływy zaangażowanych w import rosyjskiego gazu ukraińskich oligarchów, takich jak Dmytro Firtasz, kontrolujący spółki dystrybucyjne. Schematy korupcyjne w dystrybucji gazu na Ukrainie hamowały z kolei proces zmniejszania energochłonności jej gospodarki.

Do 2019 r. zużycie gazu na Ukrainie spadło do 30 mld m3, a import z Rosji został od listopada 2015 r. wstrzymany i zastąpiony dostawami z państw UE (11 mld m3 w ub.r.) – było to możliwe m.in. dzięki inwestycjom w połączenia gazowe z krajami UE. Do zmniejszenia zużycia przyczyniły się utrata przez Ukrainę kontroli nad częścią terytorium – efekt rosyjskiej aneksji Krymu i agresji w Donbasie – oraz będący jej następstwem kryzys ekonomiczny w latach 2014–2015, ale także stopniowa poprawa efektywności energetycznej (wskaźnik energochłonności spadł o ok. 10% między 2014 a 2017 r.). Chęć dostępu do międzynarodowych kredytów oraz bliższej współpracy z UE (szczególnie po rosyjskiej agresji) sprawia ponadto, że ukraińskie władze reformują krajowy rynek gazu i wdrażają regulacje unijne, zwiększające m.in. przejrzystość jego funkcjonowania.

Szanse współpracy polsko-ukraińskiej

Polska i Ukraina coraz aktywniej współpracują w obrocie gazem. W 2019 r. z Polski na Ukrainę przesłano 1,4 mld m3 surowca (ok. 13% ukraińskiego importu), z czego PGNiG sprzedał 544 mln m3. Ponadto PGNiG zapewnił gaz zimą 2018 r., kiedy Gazprom odmówił realizacji dostaw na Ukrainę po przegranym arbitrażu z Naftohazem. Szansą na dodatkowe zwiększenie obrotu jest rozbudowa mocy polsko-ukraińskiego interkonektora z 2 mld do 6,6 mld m3 oraz dywersyfikacja szlaków dostaw do Polski. Terminal w Świnoujściu daje dostęp do gazu skroplonego (LNG) różnego pochodzenia (np. z USA, Norwegii, Kataru). Ukraina sprowadziła już przez Polskę LNG z USA, a ukraińskie władze liczą, że współpraca ta pomoże nawiązać bliższe relacje polityczne z amerykańskimi władzami. Obrót gazem realizowany jest także wspólnie przez PGNiG i ukraińską ERU Trading, a spółki rozszerzają współpracę np. o projekty wydobywcze w regionie lwowskim. We wrześniu br. spółki zawarły też kontrakt na dostawy gazu dla celów technicznych ukraińskiemu operatorowi gazociągów (GTSOU). PGNiG jest także zainteresowany udziałem w prywatyzacji ukraińskich aktywów energetycznych.

Ukrainie udało się przeprowadzić reformy umożliwiające obrót gazem z sąsiadami na przejrzystych zasadach UE. GTSOU podpisał porozumienia międzyoperatorskie z partnerami z Mołdawii, Polski, Rosji, Rumunii, Słowacji, Węgier. Uruchomił ponadto w br. usługę short-haul, umożliwiającą przesył gazu np. z Polski do Rumunii przez Ukrainę po preferencyjnych stawkach. Ponadto zagraniczne spółki mogą przechowywać gaz w ukraińskich magazynach bez opłat celnych (skład wolnocłowy) do trzech lat. W ub.r. po raz pierwszy z tej usługi skorzystał RWE, jeden z największych koncernów energetycznych Niemiec. W ukraińskich magazynach surowiec przechowuje także PGNiG.

Mimo planów obniżania energochłonności aktualna strategia energetyczna Ukrainy zakłada wzrost zużycia gazu ziemnego do 2035 r., np. przez wzrost generacji w elektrociepłowniach gazowych. Chociaż ukraińskie władze wielokrotnie zapowiadały całkowite pokrycie zapotrzebowania na surowiec dzięki wydobyciu krajowemu, realizacja tego celu napotyka trudności związane m.in. z brakiem funduszy czy potrzebą modernizacji sprzętu wydobywczego. Dla zwiększenia wydobycia, np. z głębokich odwiertów, złóż czarnomorskich i niekonwencjonalnych, konieczna jest współpraca z zagranicznymi firmami posiadającymi niezbędną technologię. Otwiera to perspektywy dla zaangażowania PGNiG w projekty wydobywcze na Ukrainie oraz w eksport gazu ziemnego z Polski.

Wyzwania współpracy polsko-ukraińskiej

Pomimo obiecującej współpracy w obrocie gazem Polska musi liczyć się także z konkurencją alternatywnych szlaków: w 2019 r. przez system słowacki Ukraina importowała 9,2 mld m3, a przez węgierski – 3,7 mld m3. Ukraina ponadto nie jest skłonna do budowy nowego połączenia z Polską o planowanej mocy 5–8 mld m3. Wynika to częściowo z faktu, że istniejąca infrastruktura pozwala na import z UE łącznie ok. 26 mld m3 gazu rocznie (ponad dwukrotne zapotrzebowanie Ukrainy na import).

Biorąc pod uwagę ambicje Ukrainy, by zwiększyć krajowe wydobycie, wolumen przyszłego importu gazu pozostaje niepewny. Zużycie gazu może spadać wraz z poprawą efektywności energetycznej zwłaszcza przez gospodarstwa domowe. Większość budynków mieszkalnych nie ma np. liczników ciepła, a wieloletnie układy korupcyjne, np. z udziałem spółek dystrybucyjnych, sprawiły, że duża ilość gazu była marnowana. Poprawa tej sytuacji stanowi ważny cel ukraińskiej strategii zielonej transformacji. Podobne cele ma realizować utworzony w ub.r. Fundusz Efektywności Energetycznej, wspierający projekty zmniejszające emisję CO2. Niemcy, jako jedyne państwo trzecie, biorą udział w pracach Funduszu, co może sprawić, że energia odnawialna będzie na Ukrainie mocniej promowana kosztem generacji gazowej (tym bardziej że niemiecka dyplomacja nadaje wysoki priorytet kwestiom OZE w dwustronnych relacjach). Już teraz obserwowany jest dynamiczny wzrost udziału OZE w produkcji energii elektrycznej na Ukrainie (z 2,5 do 5 TWh w latach 2018–2019), co dowodzi, że może być to perspektywiczny obszar inwestycji.

Niektóre z ukraińskich reform, mimo dobrze sformułowanych przepisów, napotykają problemy w realizacji, np. przy wydawaniu koncesji poszukiwawczo‑wydobywczych. W 2019 r. przeprowadzono przetarg na zawarcie porozumień o podziale produkcji (PSA) oraz po raz pierwszy wykorzystano platformę przetargową ProZorro przy przetargu na koncesje specjalne. Po rozstrzygnięciu przetargu na PSA (w części z nich zwyciężyły zagraniczne spółki) ukraińskie władze wykazują jednak opieszałość w ich zawieraniu nawet pomimo grożących Ukrainie kar finansowych. Niskie jest także tempo wydawania koncesji, a przeszkodą dla inwestorów jest niewystarczająca informacja na temat złóż oraz krótki czas na przygotowanie wniosków przetargowych. W rezultacie większość aukcji wygrywają spółki krajowe, np. zależna od Naftohazu Ukrhazwydobuwannia.

Perspektywy i rekomendacje

Bez importu Ukraina najpewniej nie będzie w stanie samodzielnie zaspokoić popytu na gaz, który może dodatkowo wzrosnąć z uwagi na możliwy większy udział gazu w produkcji energii elektrycznej i ciepła na Ukrainie. Stwarza to szanse na zwiększenie dostaw surowca przez Polskę. Perspektywiczne może być też zaangażowanie we wspólne projekty wydobywcze z ukraińskimi spółkami mającymi doświadczenie na krajowym rynku. Współpraca taka może zmniejszyć ryzyko związane z faworyzowaniem przez Ukrainę krajowych firm, niezależnie od ich potencjału wydobywczego. Niezależnie od tego Polska powinna wspierać inicjatywy na rzecz dalszej liberalizacji rynku gazu i zwiększenia przejrzystości, np. zapewniając lepszy dostęp do informacji o złożach dla podmiotów zagranicznych.

Wdrażane na Ukrainie reformy branży gazowej rozszerzyły możliwości jej współpracy z państwami UE, w tym Polską. Niepewne są jednak długoterminowe perspektywy ukraińskiej polityki energetycznej. Prawdopodobnie nastąpi dalsza integracja z rynkiem UE i wdrażanie unijnych standardów, problematyczne może być jedynie ich tempo. W związku z liberalizacją rynku możliwe jest też wznowienie dostaw z Rosji, co jednak nie powinno zmniejszać presji UE na Ukrainę na rzecz kontynuowania reform, gdyż zmniejszają one ryzyko schematów korupcyjnych. Polska wraz z UE może zabiegać o to, by Ukraina kontynuowała wdrażanie regulacji wynikających z jej członkostwa we Wspólnocie Energetycznej.

W związku z wysiłkami Ukrainy na rzecz ograniczenia emisyjności gospodarki polskie władze i koncerny mogą w większym stopniu włączać do agendy wzajemnych relacji kwestię  współpracy przy termomodernizacji budynków czy zielonych technologii, zwłaszcza że ich rozwój planują krajowe spółki. Mogą wykorzystać do tego także coraz większe zainteresowanie UE międzynarodowym wymiarem współpracy na rzecz transformacji energetycznej lub włączyć się w projekty inicjowane na Ukrainie przez partnerów z UE.

Polski Instytut Spraw Międzynarodowych (PISM)

https://www.pism.pl/