Listopadowe Dni Konia

Redakcja Polish News zaproszona przez pana inżyniera Witolda Bzymka

Pan inżynier Witold Bzymek, zaprosił Redakcję Polish News do mazowieckiej stadniny koni, gdzie mogliśmy słuchać jego opowieści o tym niezwykłym gatunku służącego człowiekowi zwierzęcia. Podczas obchodów Listopadowych Dni Konia, Nasza Redakcja wpłaciła na konto kilku schronisk dla koni specjalne datki, na odżywki i dobrą paszę.

Konie w czasach dynastii Piastów
-Konie w okresie piastowskim, były często traktowane jak członkowie rodziny- opowiada pan inżynier. Szkielety tych zwierząt, które odkrywane są w grobach ludzkich, świadczą o szczególnym ich znaczeniu. Jak nam mówi pan inżynier Witold Bzymek, badania dotyczące roli koni w życiu Polaków w okresie wieków średnich, są bardzo wnikliwe. Dowiodły one, że konie hodowano w różnych regionach Polski, a szczególne ich umiłowanie przez Polaków, nie pozwalało na spożywanie ich mięsa nawet w okresach biedy i głodu. Konie zawsze traktowano jak przyjaciela, a świadczą o tym zapiski historyczne, z których dowiadujemy się, że gospodarz posiadający konie, nigdy pierwszy nie siadał do stołu, gdy najpierw koni swoich nie obrządził i nie nakarmił. Koń w dobie średniowiecza, był zwierzęciem elitarnym. Gdy gospodarz kochał swoje dzieci, musiał on im kupić koniecznie konia, nie tylko aby uczyły się jazdy hippicznej, ale by uczyły się one miłości jaką tylko potrafił odwzajemnić koń.

Kuce na ziemiach polskich

-Kuce na polskiej ziemi, były obecne wcześniej niż opisują nam to kroniki średniowieczne- wtrąca pan inżynier. Szczątki najstarszego kuca odnalezione w Łyszkowicach, pochodzą sprzed 1700 lat. Na chełmińskiej ziemi, odnaleziono kości kuca datowane na 2500 lat. Badania szczątków znalezionych koni świadczą, że umaszczenie ich w średniowiecznej Polsce było bardzo zróżnicowane. Występowały bowiem konie gniade, kasztanowate, kare, ale też bardzo często tak zwane pstrokate.  Bez względu na ich umaszczenie, Polak odnosił się zawsze ze szczególnym szacunkiem do tego zwierzęcia. -Często konie grzebane były w bardzo ważnych dla człowieka miejscach- opowiada pan Witold. Niekiedy to były okolice wspaniałej oranżerii lub pałacyków myśliwskich. Jak nam mówi pan inżynier Bzymek, mogiły koni traktowane były jak mogiły osób bliskich. Gdy zaś jakiś koń stracony był podczas wojny, koniowi takowemu w pieleszach domu, przy którym mieszkał, ustawiano kamień pamiątkowy z napisanym imieniem konia. Zdarzało się też i tak, że koniowi dawano imię jego gospodarza- mówi pan inżynier Witold Bzymek. Pan Witold, wyrecytował też wiersz ułański, który podkreślał szczególną wagę tego zwierzęcia.

…Gdy serce ułana wyłożysz na dłoń
na drugim miejscu panna przed panną tylko koń…..

Ewa Michałowska- Walkiewicz