Leśmian czyli wycieczka do Iłży

Polish News w Izbie Pamięci Bolesława Leśmiana

Bolesław Leśmian, jest bardzo ciekawą postacią. Mimo malutkiego wzrostu i drobnej postury, potrafił on rozkochać w sobie niejedno serce niewieście. Delektował się zapachem farb, które używała do malowania obrazów jego żona. A co najważniejsze rozczytywał się godzinami w słownikach ortograficznych, jakby chciał pochłonąć ich pisownię i znaczenie. Dlatego też postanowiliśmy udać się do przepięknej „Izby pamięci” poświęconej tej znaczącej w naszej literaturze postaci.

Nazwisko Lesman

Prawdziwe nazwisko poety, brzmi Lesman. Ale za namową kolegów, postanowił on spolszczyć sobie to nazwisko, w czasach gdy po raz kolejny zagrożona była niepodległość naszej Ojczyzny. Urodził się on dnia 22 stycznia 1877 roku w Warszawie. Zmarł w dniu 5 listopada 1937 roku również w Warszawie. Był to poeta prozaik i krytyk literacki żydowskiego pochodzenia. Był on przedstawicielem literatury doby międzywojennej.

Nowatorska postać

Uznany jest on za nowatorską i bardzo oryginalną indywidualność literacką okresu początku XX wieku. Często dopatrywano się w tej postaci prawdziwego geniuszu twórczego, ale też nazywano go epigonem czyli naśladowcą okresu Młodej Polski. Od jego nazwiska pochodzą tak zwane „leśmianizmy”, które stanowią grupę wyrazów, użytych po raz pierwszy i wprowadzonych do literatury przez Leśmiana. Bolesław Leśmian jest twórcą ballad, baśni i erotyków, w których prym wiedzie utwór zatytułowany w „Malinowym chruśniaku”.

Pochodzenie

Urodził się w zasymilowanej rodzinie inteligencji żydowskiej. Za oficjalną datę jego narodzin uważa się dzień 22 stycznia 1877 rok. Jest to data widniejąca w odpisie metryki jego urodzenia. Sam poeta natomiast podaje w jednym ze swoich listów rok 1878 jako rok jego narodzin, natomiast rok 1879 widnieje na jego płycie nagrobnej. Jego ojciec Izaak Lesman, urodzony w dniu 4 grudnia 1847 roku w Warszawie, wywodził się z rodziny księgarskiej. Sam jako osoba dorosła również wykonywał ten zawód. Matka Bolesława Leśmiana pani Estera z domu Sunderland, urodziła się również w Warszawie dnia 11 marca 1852 roku. Jej rodzicami byli bogaci przemysłowcy państwo Rudolf Sunderland (1819-1880) i Marianna z domu Wohl, właściciele fabryki fajansu w Iłży. Państwo Lesmanowie, mieli troje potomków, Bolesława, Kazimierza i Aleksandrę. Pani Lesmanowa zmarła na gruźlicę w dniu 1 sierpnia 1887 w Warszawie. Zaś jej mąż w dniu 12 stycznia 1887 roku Izaak Lesman, zmienił wyznanie na rzymskokatolickie, przyjąwszy oczywiście nowe imię Józef.

Młodość w Kijowie

Bolesław Leśmian młodość spędził w Kijowie. Ulegając presji ojca, ukończył na tamtejszym uniwersytecie prawo. Od roku 1901 Bolesław przebywał w Warszawie. Następnie udał się w podróż przez Niemcy do Francji.

Pierwsza miłość

Pierwszą miłością Leśmiana była malarka Celina Sunderland, spokrewniona z jego matką. Jednakże w Paryżu, Bolesław poznał inną malarkę Zofię Chylińską, którą poślubił w roku 1905. W późniejszych latach rozkochał on w sobie Teodorę (zwaną Dorą ) Lebenthal, która była lekarzem dermatologiem. Miłość ta inspirowała go do podejmowania kolejnych życiowych wyzwań, a był to na przykład Teatr Artystyczny w Warszawie, który Bolesław współtworzył od roku 1911. W latach 1912–1914 przebywał we Francji, szukając kolejnych inspiracji twórczych.

W Hrubieszowie

Po wielkiej wojnie, która zakończyła się w roku 1918 Leśmian przeniósł się do Hrubieszowa. Tutaj właśnie podjął pracę rejenta. Cztery lata później przeniósł się do Zamościa, gdzie prowadził kancelarię notarialną. W 1929 roku, pomocnik w kancelarii Leśmiana zdefraudował dużą sumę pieniędzy. Za pieniądze te odpowiedzialny był Leśmian, zatem ten fakt był ogromnym obciążeniem finansowym dla poety. Konieczna była sprzedaż biżuterii jego żony, a dodatkowo wspomogła go zakochana w nim Dora Lebenthal.

W PAL

W roku 1933 został Leśmian członkiem Polskiej Akademii Literatury. W 1935 przeniósł się wraz z rodziną do Warszawy. Zmarł w dniu 5 listopada 1937 roku. Leśmian był niski, drobniutki, posiadając jedynie metr pięćdziesiąt wzrostu. Podobno zmarł on na zator płucny, który był spowodowany nałogowym paleniem tytoniu. Wypalał on około 75 papierosów dziennie.

W Iłżeckiej Izbie Pamięci Bolesława Leśmiana

Zwiedzając wspomnianą izbę pamięci po wielkim poecie, nie sposób nie wspomnieć w tym miejscu o pani Dorze, która była dozgonną miłością Leśmiana. Teodora Lebenthal, przyszła na świat w roku 1884. Zmarła natomiast w dniu urodzin swojej wielkiej miłości jaką był Bolesław Leśmian, czyli w dniu 22 stycznia 1942 roku w Iłży. Na jej biurku w godzinie jej śmierci stała fotografia Leśmiana, który choć w ten sposób był z nią w tej ostatniej chwili.

Pochodzenie Dory

Była córką Jakuba i Cecylii z Goldsztenów. Poetę, Teodora poznała w 1917 roku na wakacjach w Iłży. Jej marzeniem było właśnie w tym mieście zamieszkać razem z nim. Często przebywała tam ona w tym uroczym miasteczku delektując się jego spokojem i urokliwością. Nawet tam Dora była, gdy chciała odpocząć po trudnej sprawie rozwodowej. Natomiast Leśmian został tam zaproszony przez ich wspólną znajomą Celinę Sunderland. Dla Bolesława Leśmiana, Dora przeszła na katolicyzm, lecz niestety nigdy się nie pobrali. Gdy zaistniały problemy finansowe Leśmiana, aby ratować ukochanego Dora sprzedała swoje warszawskie mieszkanie znajdujące się przy ulicy Marszałkowskiej. Mieszkanie to nabyto z całym wyposażeniem meblowym, a także wraz z wyposażeniem gabinetu lekarskiego. Dora była z miłością jego życia do końca, a nawet podczas pogrzebu nie pozwoliła jego rodzinie wsiąść do karawanu, jechała z nim tylko ona.

Uciekając przed niemiecką pacyfikacją

W 1940 roku, opuściła Warszawę i wyjechała do Iłży wraz z przyjaciółką Celiną. Tak zadecydowała, aby nie trafić do warszawskiego getta. Wynajęła w Iłży pokój u nauczycielki, pani Józefy Waysowej. Otrzymała pracę w tutejszym szpitalu św. Ducha, gdzie lecząc najbiedniejszych zaraziła się tyfusem. Szybko zmarła, gdyż podczas wojny utrudniony był dostęp do odpowiednich leków. Została pochowana na cmentarzu w Iłży.

W przecudnie zorganizowanej Izbie Pamięci Bolesława Leśmiana w Iłży, znajdujemy liczne pamiątki tej nieprzeciętnej postaci. Redakcja Polish News bardzo dziękuje pani Karolinie za oprowadzenie nas po tej placówce oraz za cenne informacje jakie przekazał nam burmistrz Iłży pan Przemysław Burek. Dziękujemy także za możliwość wykonywania zdjęć.

EWA Michałowska- Walkiewicz