Jak wdrożyć w życie postanowienia noworoczne?

Noworoczne postanowienia mają to do siebie, że łatwo się tworzą, trudniej realizują. O to, co robić, by choć ich część wdrożyć w życie, zapytaliśmy Zbyszka Dzideczka, zawodowego negocjatora oraz autora książki
pt. „Negocjacje to fascynująca podróż”.

Aby uznać negocjacje za sukces, trzeba nie tylko zawrzeć porozumienie, ale też tak skonstruować zapisy, by dało się zrealizować umowę. Podobnie jest z noworocznymi postanowieniami – to, że mamy je spisane w nowych kalendarzach nie znaczy, że uda się osiągnąć zakładane cele. Potrzebna będzie strategia negocjacji z samym sobą oraz określona taktyka, by nasze ambitne plany zostały spełnione.

Popatrzmy zatem na postanowienia noworoczne przez pryzmat negocjacji. Te postanowienia często mają charakter pobożnych życzeń, o których zbyt szybko zapominamy. Tymczasem wystarczy zmienić stosunek do tej kwestii – przestać postrzegać je jako nierealne do spełnienia marzenia a zacząć traktować jako cele, które chcemy osiągnąć w jakimś założonym terminie. W przypadku planów noworocznych musimy jednak twardo negocjować sami ze sobą, co może być o tyle trudne, że nie mamy nad sobą przysłowiowego „bata” i za chwilę po prostu zapominamy o tym, co początkowo zakładaliśmy. 

Co zatem zrobić, by zrealizować swoje plany? 

Przede wszystkim – podobnie jak w negocjacjach z partnerami musimy dobrze się przygotować czyli sprecyzować cele oraz określić terminy ich realizacji – najlepiej w krótkoterminowej perspektywie – czyli np. w styczniu zacznę jeść więcej warzyw i owoców, w lutym zamienię paczkę papierosów na paczkę gum do żucia a w marcu zadbam o swoje zdrowie lub interesy. Można wypisać sobie cele na kartce, przyczepić je do tablicy korkowej i odhaczać czynione postępy. 

Dokładne sprecyzowanie celu to ważny krok na drodze do jego osiągnięcia. Mogą w tym pomóc odpowiedzi na trzy pytania: 

1. Co konkretnie zamierzasz zrobić i kiedy? 

2. Co Cię może powstrzymać przed realizacją celu? 

3. Jakiego wsparcia potrzebujesz i jak je możesz uzyskać? 

Kiedy zakres zmian jest już określony – pora wdrożyć je w życie. Na pewno wiele ułatwi determinacja, ale trzeba ją podsycać, by nie wpaść w pułapkę tzw. słomianego zapału. Komunikujmy się więc ze sobą i sprawdzajmy co jakiś czas, na jakim jesteśmy etapie. Jeśli np. chcemy więcej ćwiczyć – zróbmy sobie tygodniowe harmonogramy i odhaczajmy dni, gdy uprawiamy wybraną formę sportu. Nie zniechęcajmy się – walczmy o poprawę rezultatów, nawet jeśli czasami nam „nie idzie”. Jeśli rzucamy palenie, świętujmy każdy dzień bez papierosa. W przypadku odchudzania – warto zapisać się do dietetyka czy do jakiejś grupy, która będzie nas wspierać w realizacji celu. Uważajmy na końcówkę, to wtedy się rozluźniamy i łatwo stracić panowanie nad emocjami.