Historia oświetlenia

 

Od iskry…

Przed tysiącami lat mrok paraliżował ludzi, a przede wszystkim pozbawiał ich poczucia bezpieczeństwa. W ciemności zawsze czaiło się nieznane, tajemnicze zło. Dlatego też człowiek robił wszystko, aby te tajemne mroki rozświetlić i przegnać. Pani Teresa Buras, historyk z Pierzchnicy w regionie świętokrzyskim, zaprosiła nas do tamtejszej Izby Historycznej, aby opowiedzieć naszym Czytelnikom o historii oświetlenia.

Ognisko

Ognisko oświetlające wnętrze pieczary pozwalało przedłużyć czas wieczoru, a wszystkie domowe prace, mogły być precyzyjnie wykonane. Przy ognisku czas upływał miło i przyjemnie. Z biegiem lat, człowiek chciał nie tylko posiadać jasność w domu, ale jego marzeniem stało się przenoszenie świecącego płomienia z miejsca na miejsce. Wystarczyło zatem wybrać odpowiednio suche smolne szczapy i odpalić je od domowego ogniska, a światłość towarzyszyła człowiekowi aż wspomniana szczapa się nie spaliła.

Na przestrzeni lat

Z biegiem lat, nasi praprzodkowie dokonywali w pewnych okolicznościach wzmocnienia właściwości świetlnych, zatem wspomnianą szczapę drewnianą maczali w tłuszczu, wykonując z niej coś na miarę łuczywa, które świeciło mocniej i dłużej. Następnie gdy człowiek nie miał drewnianej szczapy, postanowił wkładać tłuszcz zwierzęcy do kaganka, który następnie podpalał. Takie oświetlenie było bardzo bezpieczne. Ponieważ można było przy nim zasnąć, a kaganek taki nie przewrócił się i nie stanowił zagrożenia pożarowego. Te egipskie, etruskie, greckie i rzymskie kaganki miały formę odkrytej miseczki, którą z czasem zamknięto pokrywką z otworem wlewowym i wycięciem dla knota. Istniało tutaj oczywiście pewne zróżnicowanie terytorialne. Greckie lampy w kształcie czarek z zawiniętymi brzegami, tworzącymi na końcu palnik z unieruchomionym knotem, były stosowane w użyciu w V i IV w. p.n.e. a zdobiono je czarną lśniącą polewą. W okresie hellenistycznym te odkryte kaganki otrzymały pokrywę w formie dysku z otworem na knot. Rzymskie lampy o płaskim zbiorniku i wklęsłej pokrywie, wykonywane były z brązu, dekorowano je zwykle przedstawieniami figuralnymi. Lampki olejne (oliwne), którym często nadawano stylizowane zwierzęce formy, przybrały później nieco wydłużony kształt i zaopatrzone zostały w uchwyt do przenoszenia oraz charakterystyczny dziobek (palnik), przez który wyprowadzano knot.

Przede wszystkim świeca

Nowy etap w dziejach świata przyniosło udoskonalenie starych metod i wprowadzenie nowego sposobu na rozpraszanie ciemności, czyli świecy. Istotny wpływ na jakość oświetlenia miał jej knot. W starożytności wykonywany był on z włókna lnu i konopi. Umiejętność wyplatania lub tkania knotów do lamp i świec posiedli Egipcjanie 2 tys. lat p.n.e. Po rozmaitych udoskonaleniach, świeca na zawsze zajmie miejsce nie tylko w praktyce codziennego życia, ale również w symbolice i tradycji kultury. Wynika to m.in. z faktu, iż do X wieku była ona z racji ceny wosku używana zazwyczaj tylko podczas uroczystości i obrzędów religijnych. Znaczna liczba cennych płonących świec podkreślała doniosłość celebracji i świadczyła o zamożności lub ofiarności fundatora oświetlenia.

Żyrandol ma długą historię

Właśnie z odmętów średniowiecza wywodzi się przedmiot, stanowiący pierwszy zwiastun dzisiejszych żyrandoli. Był to polikandylion znany ze sztuki bizantyjskiej, pochodzący z V-VI wieku. Miał on formę metalowego, płaskiego, ażurowego dysku z przymocowanymi na zawiasach ramionami. Taki wiszący świecznik mógł pomieścić nawet szesnaście świeczek. Te archaiczne żyrandole, można dziś oglądać w kilku muzeach. Zachowały się dzięki temu, że były wykonywane z trwałego metalu. Początkowo żyrandole stanowiły dwie krzyżujące się belki z kolcem na świecę na każdym końcu. Zawieszane je tylko w kościołach. W mieszkaniach zaczęły się pojawiać jako ozdoba, a miały one formę bizantyjskiego polikandylionu.

XV stulecie

Od XV wieku, żyrandole można było spotkać już nie tylko w rezydencjach magnackich, ale także w zamożnych domach kupieckich, a tańsze drewniane egzemplarze, pojawiały się w mniej zasobnych gospodarstwach.

Obrazy flamandzkich i holenderskich mistrzów pokazują wyszukane formy barokowych żyrandoli, które zaczęto uzupełniać o lusterka, błyszczące mosiężne płytki i załamujące światło kryształki. Wprowadzano je, aby uzyskać większy blask poprzez odbijanie i załamywanie światła na ozdobnych elementach. W końcu z tego względu zaczęto wykonywać żyrandole, w całości ze szkła. Wytwarzano je mniej więcej od 1700 roku na weneckiej wyspie Murano, z dmuchanego szkła, któremu nadawano wymyślne kształty.

Dziękujemy pani Teresie Buras, za zaproszenie do Izby Historycznej w Pierzchnicy i snucie ciekawych opowieści na temat znanego nam dziś oświetlenia.

Ewa Michałowska- Walkiewicz