Drogi do Betlejem

 

Pytanie Mędrców ze Wschodu: gdzie jest nowo narodzony król żydowski? ( Mt2,2 ) świadczy nie tylko o ich kłopotach ze znalezieniem miejscowości, ale i drogi prowadzącej do Bożej Dzieciny. Ewangielista notuje, że po otrzymaniu odpowiedzi kierującej ich do Betlejem Medrcy ruszyli w droge ruszyli w drogę ( Mt 2,9 ). Prowadzeni przez dotarli “ do domu” I zobaczyli Dziecie I Matkę JegoMaryje; upadli na twarz I oddali mu pokłon “ ( Mt 2, 11). Droga, na której Mędrcy odkrywają Boga to droga mądrości , intelektu, pogłębionej refleksji. Ci, którzy zgłębiali tajemnice nieba I losów ludzkich, poruszeni niezwykłym znakiem gwiazdy , przynagleni głodem poznania, rzucili swe domostwa I wyszli na wielki trakt szukać Króla Królów. W osobach tych tajemniczych wędrowców mądrość ludzka szła na spotkanie Mądrości Objawionej. Droga Mędrców na spotkanie Nieskończonego to tylko jeden z wielu szlaków prowadzących do spotkania z Bogiem.

Inną drogę betlejemską prowadzącą do znalezienia Boga przybyli pasterze , ludzie prości. Byli oni -wbrew temu obrazowi, jaki sugerują ładne figurki naszych szopek – dalecy od ekologicznej I sielankowej niewinności. W mentalności ówczesnej pogardzani I odrzucani. Na ich zajęcei spoglądano z dezaprobatą I ironią. Uważani za nieczystych , gdyż ich zawód nie pozwalał przestrzegać rytualnego spoczynku w szabat. Niewykształceni, brudni, nieokrzesani… Takich właśnie wybrał Bóg, aby pierwsi zobaczyli Bożą Dziecinę . Ich droga do Boga to droga do serca. Często na tej drodze serca postępujemy sami.


Karol Antoniewicz , jeden z wielkich chrześcijan XIX wieku , w jednej ze swych pieśni, tak powie o swoim poszukiwaniu Boga”

“ Dziś oczy moje zakryte
pomrokiem
Czuję Cię sercem, lecz nie
widzę okiem
Obym Cię, Panie, ujrzał jakim cudem
Jakim Ty jesteś…”

To “ujrzenie Boga jakimś cudem” to kolejna droga betlejemska, droga łaski, droga światła rzucanego z góry, prowadzenie przez gwiazdę. Potrzeba łaski, by przyjąć tego Mesjasza, który przychodzi inaczej niż to sobie wyobrażali wszyscy, który jest zupełnie iiny niż Go oczekiwano.
Spodziewno się potężnego, bogatego, silnego. A On tymczasem przychodzi bezsilny, słaby, biedny… Bóg spostrzegłszy, ze ludzie Go oczekujący tak bardzo mylą się co do Niego, przyszedł na świat niezauważony. Człowiek, nie jest w stanie zrozumieć, dlaczego Bóg zjawił się w tak skromnej postaci, tak bardzi ignorując swoje przywileje, dlaczego zjawił się bez żadnych boskich konwenansów, gardząc wspaniałym ceremoniałem , który religia stworzyła na Jego cześć. Mesjasz narodził się z Dziewicy Maryi. Potrzeba łaski, aby nie sprowadzić Boga do naszego poziomu, aby nie myśleć, że jest On zdolny tylko do tego, do czego my jeśteśmy zdolni.

Można mowić wreszcie o drodze wołu i osła, niewiele rozumiejących , ale przecież odgrywających pewną rolę w tym misterium. Zanurzeni w nadzwyczajnych I sensacyjnych informacjach , które wylewaja na nas środki masowego przekazu , zadajemy sobie pytanie, czy jesteśmy jeszcze zdolni do spojrzenia na prostotę , którą wybrał Bóg, by w niej istnieć? Największe wydarzenie historii ludzkiej właśnie się stało: Bóg stał się człowiekiem. Bóg związał swój los z naszym. Nasza sprawa stała się Jego sprawą. Bóg jest “z nami”. Wszystkie nasze nadzieje otrzymują realne kształty. Ale to wydarzenie nie jest wcale sensacyjnym. Bóg jest w żłobie, tam, gdzie karmi się zwierzęta. Bóg nie udaje słabego. Na sianie żłobu odkrywa nam to, co jest najgłębsze, najprawdziwsze w Nim, Bogu. “ Kto mnie zobaczył, zobaczył także I Ojca( J 14.9). Bóg jest miłością, a miłość staje się słaba przed tym, kogo kocha.

Każdej nocy ktoś z nas może ujrzeć nad swoim domem jakąś niezwykłą gwiazdę, która zburzy jego spokój, przeorze świadomość, wygna w świat I zaprowadzi do Zbawiciela. Różne są drogi prowadzące do Betlejem na spotkanie z Bogiem. Nieraz krzyżują się się one i przecinają. To poszukujemy Boga na drodze intelektu, pogłębionej refleksji , to znowu bardziej czujemy Go sercem lub też włączeni w splot trudnych wydarzeń , nic z nich nie rozumiejąc, liczymy tylko na światło łaski.
Do cudu idzie się często niecudowną , ciężką drogą. Na Na różnych drogach odkrywamy Boga . Ważne jest tylko , by nie była to droga herodowych siepaczy…

Na naszych drzwiach napiszemy wkrótce K+ M+ B, symboliczne inicjały imion trzech Mędrców i datę 2016. W ten sosób chcemy uczćić tych, którzy szukali I znaleźli Boga.
Jednakże odkrywanie tej drogi betlejemskiej , u której kresu spotyka się Boga, nieustannie trwa. Przeżywając w duchu wiary misterium Bożego Narodzenia włączamy się w ten krąg niestrudzonych wędrowców zmierzających do Betlejem z tym przekonaniem , o którym pisze poetka,siostra Nulla, w jednym ze swych wierszy:

“ Odszukamy Cię na nowo,
Miasto Miłości.
Domie żywego Chleba …
Przeczołgamy się jak po
wąziutkiej grobli
po niteczce nadwątlonej
nadziei…
Do Ciebie, Stajenko Cudu,
Betlejem”

Ks. Kazimierz Panus