Dni Limeryków

Skarżyskie Limerykobranie

Redakcja Polish News, została zaproszona do Miejskiego Centrum Kultury w Skarżysku- Kamiennej, aby uczcić Dni Limeryków. Tam zebrani goście spróbowali napisać swój limeryk, poświęcony miastu Skarżysku.

Co to jest limeryk

Limeryk, po angielsku limerick, to wyraz wywodzący się od miasta o tym samym brzmieniu znajdującym się w Irlandii. Jest to po prostu miniaturka liryczna, a w dodatku nonsensowna i groteskowa. Należy pamiętać, iż posiada ona specyficzną skodyfikowaną budowę, która troszeczkę wymaga pomyślunku ze strony autora.

Utwór rymowany

Utwór ten, pod względem treści jest rymowaną anegdotą posiadającą stały układ narracji. Limeryk, którego historyczne proweniencje sięgają osiemnastego stulecia, pojawił się w Irlandii, a wprowadził go do świata literatury Edward Lear. Gatunek ten szybko zawojował męskie kluby w wiktoriańskiej Anglii, gdzie cieszył się on jako groteska o zabarwieniu pornograficznym i oczywiście sprośnym. W Polsce gatunek ten wykorzystywali Julian Tuwim, Antoni Marianowicz czy też Piotr Michałowski.

Skarżyskie limeryki

Utwory te były oczywiście bardzo śmieszne, ale celebrujące Dni Limeryków, o których współczesny człowiek tak mało wie. Opisywały one miasto, jego wyimaginowanych bohaterów i pełną śmiesznych zdarzeń akcję. Oto kilka przykładów tych anegdotycznych utworów.

Gdy odwiedziłam Skarżysko

A piękne tu było wszystko

Ładne tu domy i lasy

No i dziewczyny cud krasy

Co zamiast do szkoły chodziły na disco

Ze Skarżyska panna Danka

Co na Kamiennej miała kochanka

Lubiła lody i smaczne desery

Lecz byle jakie miała maniery

Zawsze setkę wódki piła do śniadanka

Przyjechałem do Skarżyska po kiełbasę

Tą przygodę miałem z dużym ambarasem

Bo za sporą cześć swojej gotówki

Na targu kupiłem śmierdzące parówki

Miałem za tu chory brzuch i pustą kasę

Jedna pani ze Skarżyska

Rozpaczy była bliska

I jak mawiali sąsiedzi

Chodziła wciąż do spowiedzi

By za jej rozliczne grzechy los nie wykrzywił jej pyska

Ze Skarżyska pan Świderek

Kupił żonie cud sweterek

Lecz zapomniało o tym chłopisko

I zakończyło się bardzo źle wszystko

Bo z reklamówki wywiał mu go wicherek

Przyszedł pan Rzewuski

Do Jadźki na kluski

A do Jadźki było blisko

Bo małe w końcu Skarżysko

Kiedy ją zoboczył, ślinę z pyska toczył i poplamił Jadźce bluzki

Ewa Michałowska -Walkiewicz