Czy masz zdrowego nosa?

 

Czy wiesz, że: mężczyźni i kobiety żyją w zupełnie odmiennych światach zapachów. Zmysł powonienia jest lepiej rozwinięty u kobiet, które rozróżniają zdecydowanie więcej zapachów i czynią to dokładniej. Różnica ta pogłębia się z wiekiem.
Szczyt możliwości rozróżniania zapachów osiągamy w wieku kilkunastu lat, ale po sześćdziesiątce zdolności te zaczynają słabnąć.

U mężczyzn znacznie wcześniej i w większym stopniu. Być może to estrogen, a później jeszcze stosowana przez wiele pań uzupełiająca terapia estrogenowa, stanowią tak efektywną ochronę śluzówki nosa.

Ludzie potrafią rozpoznawać zapachy przenoszone przez własny krwiobieg. Na przykład matka i nowo narodzone dziecko, właśnie po zapachu, potrafią po porodzie dokonać bezbłędnej identyfikacji. Rzadko jesteśmy w stanie oddychać przez oba nozdrza jednocześnie. W zależności od tego, którego nozdrza właśnie używamy, możemy odbierać nieco inne wrażenia zapachowe.

Węch jest najczulszym ze zmysłów. Dzięki niemu rozróżniamy kilka tysięcy zapachów. Dla porównania, sprzęgnięty z nim zmysł smaku poznaje tylko kilka smaków. Węch może być źródłem wyjątkowo przyjemnych lub przeciwnie, niezwykle przykrych doznań.

Gdzie ma on swój początek? Oczywiście w nosie, a dokładniej w wyścielającej jego wnętrze śluzówce. Tu bowiem znajdują się receptory węchowe, czyli tzw. che-moreceptory. Są one tak wrażliwe, że pobudzają je nawet niewielkie ilości substancji lotnych znajdujących się w powietrzu. Informacja o zapachu w postaci impulsu trafia do mózgu. Nie wąchamy całym nosem, choćby był on nie wiadomo jak wielki!. Obszar węchowy nosa zajmuje mały, około trzycentymetrowy obszar w okolicach szczytu przegrody nosowej. Cząsteczki zapachowe trafiają tam dzięki prądom powietrza. Czujemy je, robiąc wdech. Im jest on głębszy, tym twoje doznania zapachowe mogą być mocniejsze. Czy wiesz, że dziennie wdychamy i wydychamy więcej niż 20 000 razy?

Gdy nie masz nosa

Gdy z twoim zmysłem powonienia jest wszystko w porządku, możesz wyczuć na przykład piżmo nawet wtedy, gdy w jednym litrze powietrza znajdzie się go jedynie 0,00004 mg! Ta niezwykła, a na co dzień nie uświadamiana, wrażliwość dotyczy tylko osób zdrowych, ze zdrowym powonieniem. Nie chodzi tu tylko o zdrowe nosy. Upośledzenie czy też utrata węchu (tzw. anosmia) może mieć różne przyczyny. Jest nią choćby wrodzony brak opuszki węchowej lub uszkodzenie płatów węchowych, co nierzadko zdarza się u albinosów.

Niewyczuwanie zapachów może być także przypadłością przejściową, po zapaleniu śluzówki nosa, nagminnym stosowaniu leków zwężających naczynia krwionośne i znieczulających (krople na katar!). Może także towarzyszyć nawet banalnemu katarowi. Niekiedy zdarza się zanik wrażliwości węchowej tylko na niektóre zapachy, np. woń rezedy lub wanilii.

Kłopotliwa jest także nadwrażliwość węchowa (najczęściej zdarza się przy histerii, w niektórych rodzajach depresji, schizofrenii, chorobach mózgu). Wtedy nawet delikatny zapach odbierany jest jako ostry, duszący, nieprzyjemny.

Na stępienie zmysłu powonienia wpływają także inne czynniki, które pozornie nie mają z nosem nic wspólnego. Zalicza się do nich przede wszystkim:
wiek, substancje drażniące (gdy są wdychane długo); dym papierosowy, cukrzycę, częste stany zapalne zatok przynosowych.
Osłabieniu zmysłu powonienia mogą sprzyjać również zaburzenia hormonalne, choroby układu krążenia, niedobory żelaza i witaminy A i oczywiście nadmiernie suche lub, wręcz przeciwnie, wilgotne, gorące powietrze.

Sympatia rodzi się w nosie?

Każdy posiada swoją własną woń, która jest kombinacją wielu składników i zależy między innymi od sposobu odżywiania, rodzaju bakterii w naszych jelitach i używanych kosmetyków. I chociaż możemy nie zdawać sobie nawet sprawy z czyjegoś zapachu, odgrywa on ważną rolę w naszych wzajemnych stosunkach.

Najsilniej działają na nas zapachy podprogowe. Niby ich nie czujesz, a one i tak trafiają do podświadomości. Ostrzegają cię przed osobami agresywnymi, niechętnymi lub przeciwnie – przyciągają do osoby, której jeszcze co prawda nie znasz, ale od pierwszego wejrzenia, przepraszam, pociągnięcia nosem, czujesz sympatię.

Natomiast jeżeli nie podoba ci się zapach partnera, sytuacja jest raczej beznadziejna. Nie licz na to, że kiedykolwiek się to zmieni. Tak więc gdy poznasz jakiegoś interesującego mężczyznę, zawczasu obwąchaj go starannie.

Dla większości kobiet zapach jest nawet ważniejszy od wyglądu lub brzmienia głosu potencjalnego kochanka. Być może jest to atawizm odziedziczony po naszych praprzodkach, którzy węch wykorzystywali do stwierdzenia, czy potencjalny partner jest zdrowy i czy może być rodzicem. Jak wtedy, tak i dziś szczególnie wyostrzonym węchem cieszą się kobiety w okresie owulacji.

Op.KT