AZS UWM Olsztyn Lakers: Pierwsza porażka w tym sezonie

 I niestety przykro mi poinformować że ulegliśmy w tym spotkaniu 23-10. Pomimo iż aura pogodowa od początku nie sprzyjała nastroje były dobre. I na nastrojach niestety się skończyło. Zdecydowanie nieskuteczna gra formacji ataku przełożyła się na tylko 10 zdobytych punktów, wyszarpanych w pierwszej i ostatniej kwarcie spotkania. Warszawskie Rekiny za to regularnie zdobywali punkty za punktami kończąc z ilością 23 oczek.

 

W pierwszej kwarcie zaczynali gospodarze. Po ciężkim oporze naszej defensywy zmuszeni byli kopać za 3 punkty, co Im się udało. Do ataku przeszli Olsztynianie. I w tym przypadku również formacja defensywna okazała się lepsza wymuszając na nas tą samą sytuację i zdobycie tylko trzech punktów poprzez kopnięcie które pewnie wykonał Piotr Gołacki. Reszta kwarty pierwszej przebiegła bez punktów dla obu drużyn. Druga kwarta to pewna gra rekinów i początek problemów Lakers. Formacja ofensywy trochę wydawała się być zagubiona a silne ataki Defensywy przeciwnika nie ułatwiały nam zdobywania jardów. Za to formacja ataku Rekinów pomimo dobrego oporu ze strony naszych obrońców zdołała podaniem do Karola Kowalczyka pojawić się na naszym polu punktowym. Pierwsza połowa skończyła się z wynikiem 9-3 po nieudanym podwyższeniu gospodarzy.

Trzecia kwarta to festiwal błędów Jeziorowców. Zwłaszcza w formacji ataku która była na tyle nieskuteczna, że nie zdobyła ani jednego punktu. Za to rozgrywający Rekinów zdołał celnie podać do Jana Omaleńczuka który znalazł się w polu punktowym zdobywając kolejne 6 oczek dla gospodarzy. Znów nieudane podwyższenie zamknęło wynik tej kwarty na 15-3. W ostatniej kwarcie Rekiny udanym biegiem Rafała Frąka wywindowały wynik na 21-3 i zrehabilitowały się udanym podwyższeniem podaniowym za dwa punkty. Pod koniec kwarty ofensywa Lakers odbudowała się i zrewanżowała rywalom zdobyciem przyłożenia po bardzo widowiskowym biegu Kamila Polskiego oraz podwyższeniem za jeden punkt które również wykonał Piotr Gołacki. Niestety nie wystarczyło to do powalczenia o korzystny dla nas wynik i to spotkanie zakończyło się naszą przegraną.

– Jesteśmy trochę rozczarowani, jednak nie tylko wynikiem, ale przede wszystkim jakością naszej gry. Za sprawą naszych błędów Rekiny zbyt często były w posiadaniu piłki, co potrafiły przełożyć na zdobycze punktowe. Mimo porażki jesteśmy dobrej myśli. Rywalizowaliśmy dzisiaj drużyną, od której w zeszłym roku dzieliły nas dwie klasy rozgrywkowe. Znamy swój potencjał. Musimy tylko wyeliminować błędy i rozegrać się – powiedział Bartosz Bania, koordynator sekcji futbolu amerykańskiego AZS UWM Olsztyn Lakers.

Teraz czas na krótki odpoczynek, szybką regenerację po których Jeziorowcy zrobią wszystko by wyeliminować błędy w swojej grze i zrehabilitować się kibicom na następnym meczu w Wyszkowie, który odbędzie się za dwa tygodnie (02.04) z lokalną drużyną Rhinos Wyszków.