5. rocznica od śmierci Prezydenta

 

Śmierć Prezydenta

to nie był dobry dla nas rok
1940-ty
kwiat elit naszych zakończył bieg
ziemski i ostateczny

las wyrόsł kwiatόw rozstrzelanych
gdzieś pod Smoleńskiem, na świętej Rusi
tam nawet ptaki nie śpiewają
tam trwożnie każdy się zasmuci

ale w pamięci naszej trwają
sam kwiat narodu, z kulami w głowach
odwiedzić kurhan pogrzebanych
kwiat złożyć na tych świętych grobach

powinność wobec własnego państwa
poczucie ludzkiej solidarności
kwiat rozstrzelanych pokrył bukiet
ze świeżo ściętej niepodległości

i Pan Prezydent razem z nimi
do Nieba, ich czwórkami nieśli
anieli, których skrzydła w ziemi
tkwią jeszcze, jako znak boleści.

ostatni bastion oporu padł
miłość ojczyzny żąda ofiar
skolko ugodno, śmieje się brat
Golgota Wschodu, „Siewierna Obłast”

Marcisz Bielski 2010-04-10 & BMZ